stars Climbing Europe
 nowości  forum  klub  ścianka  kurs  sekcja juniorów  teksty  topo  galerie  linki  Łukasz Wajs  english  
topo poradyenglishhomeszukaj 
 
Adlitzgraben
Adrspach
Alpy Delfinatu
Arco
Ardeche
Ayna
Bergel Piz Badile
Buoux
Calanques
Ceuse
Chamonix
Chateauvert
Cinque Torri
Costa Daurada
Crni Kal
Dachstein
Duchere
El Chorro
Ferentillo
Finale Ligure
Forada
Frankenjura
Freyr
Gesauseberge
Gritstone
Hollental
Hradok
Istria
Jura
Kamieniec
Korsyka
Kotecnik
Krym
La Riba
Leaz
Lofoty
Majorka
Marmolada
Matterhorn
Montserrat
Morskie Oko
Orpierre
Osp
Paklenica
Penon de Ifach
Portland
Presles
Rumunia
Saleve
Sanetsch
Sardynia
Sella
Sperlonga
Sulov
Tofana
Tre Cime
Triglav
Vanoise
Verdon
 

Matterhorn

subiektywna ocena miejsca: ******

opracowanie: Wojciech Ryczer
zdjęcia: Marek Błaszczyk, Wojciech Ryczer

Rejon

Matterhorn 4477 m. npm.
Mont Cervin (Góra Jeleni) / Monte Cervino
Szwajcaria, Włochy. Alpy Walijskie (Pennińskie) [Walliser Alpen, Alpi Pennine]

Rodzaj wspinania

Na szczyt prowadzi ponad 30 dróg i wariantów. Najprostszymi i zdecydowanie najpopularniejszymi są "drogi normalne": droga pierwszych zdobywców - Grań Hörnli (AD) oraz Grań włoska zwana również Granią Lion (AD+). Ich wyceny byłyby znacznie wyższe, gdyby nie zamocowane ułatwienia - odcinki lin poręczowych oraz drabiny. Pozostałe granie, czyli Zmutt (D) oraz Furggen (D), nie posiadają ułatwień i oferują długą mikstową wspinaczkę na umiarkowanym poziomie.

Wymienione powyżej drogi graniowe mają niewygórowane trudności. Z powodu długości i wysokości są jednak wymagające. Niezbędna jest umiejętność sprawnego (tzn. szybkiego) poruszania się w łatwym, ale i bardzo eksponowanym terenie. Trudności (do IV) występują zwykle w kilku miejscach.

Drogi na ścianie północnej są wyzwaniem dla znacznie bardziej doświadczonych. Na najłatwiejszej (ED1) - Klasycznej - poprowadzonej w 1931 roku przez braci Schmidt - największy problem stanowi wyszukiwanie drogi. Kolejne cechy, świadczące o powadze dróg to co najmniej kilkunastogodzinny czas przejścia oraz fakt, iż bezpieczniej robić te drogi zimą.

Szczyt nie należy do najwyższych w Alpach. Mimo tego należy przygotować się aklimatyzacyjnie. Popularnym sposobem jest wejście na jeden z wielu okolicznych czterotysięczników.

Najlepszymi miesiącami na wchodzenie graniami są lipiec, sierpień oraz pierwsza połowa września. Na drogi przebiegające ścianami, z powodu kruszyzny, należy wybierać się na jesieni oraz w zimie.

Grań Hörnli (północno-wschodnia)

Grań jest długa i męcząca. Mimo tego, z powodu niewielkich trudności wspinaczkowych, jest często lekceważona. Wyszukiwanie drogi w warunkach ograniczonej widoczności - pomiędzy Hörnlihütte a schronem Solvay - może nastręczyć pewnych problemów. Powyżej schronu zainstalowane są punkty zjazdowe. Wszystkie trudniejsze miejsca są ospitowane, a w części szczytowej wiszą grube liny poręczowe.
Kilka metrów pod szczytem, na grani, stoi kilkudziesięciocentymetrowa figurka św. Bernarda - patrona alpinistów. Postawiono ją z okazji obchodów 125 rocznicy zdobycia szczytu.

Pierwsze przejście: Edward Whymper, Charles Hudson, Robert D. Hadow, Lord Francis Douglas, Michel Auguste Croz, Peter i Peter Taugwalder (ojciec i syn), 13 lipca 1865.
Różnica poziomów: 1218 metrów - od Hörnlihütte do szwajcarskiego wierzchołka.
Trudności: AD (III-). Głównie skała, często luźna - spadające kamienie są nie do uniknięcia. Śnieg i lód występują na ramieniu oraz w okolicach szczytu.
Punkt startu: Hörnlihütte.
Czas: 5-6 godzin do szczytu.

Schroniska, miejsca biwakowe:
Hörnlihütte: (3260 m., 50 miejsc). 4,5 godziny od Zermatt (1600 m. różnicy wysokości), poprzez Schwarzsee. Otwarte od 15 czerwca do 15 września. Telefon: +41 27 967 2769 (z doliny 967 5468).
Hotel Schwarzsee: (2584 m., 12 miejsc). 2,5 godziny z Zermatt, 2 godziny poniżej Hörnlihütte. Można do niego dojechać kolejką, kursującą pomiędzy 7 rano a 17:50. W budynku górnej stacji, w sąsiedztwie Hotelu Schwarzsee, znajduję się łazienka - istotny punkt w programie niskobudżetowych wyjazdów.
Solvayhütte: (4003 m., 10 miejsc). Schron ratunkowy, 3 godziny z Hörnlihütte. Zawsze otwarty, wyposażony w radiostację. Brak wody. Za nieprzymusowy nocleg należy zapłacić w Hörnlihütte (przypuszczam, że znaczna większość wspinaczy niestety nie praktykuje tego zwyczaju).

Przy szwajcarskich cenach, trzykrotnie większych od polskich, schroniskowe noclegi należą do bardzo drogich. Większość wspinaczy z państw byłego bloku wschodniego śpi w namiotach. Kamienne platformy znajdują się w pobliżu Hörnlihütte. Wodę można nabrać ze "źródełka", które znajduje się kilkadziesiąt metrów poniżej miejsca biwakowego.
Na rozbicie się w pobliżu innych schronisk niż Hörnlihütte oraz Hotel Schwarzsee warto uzyskać zgodę obsługi. W przeciwnym wypadku, o poranku, może ujawnić się brak naszych butów. Frycowe jest płatne w recepcji a jego wielkość to równowartość noclegu...

Grań Lion lub Grań włoska (południowo - zachodnia)

Droga pozwala na długą i przyjemną wspinaczkę w umiarkowanych trudnościach. Tak jak na grani Hörnli tak i tutaj zainstalowano wiele lin poręczowych. Dodatkową atrakcją jest drabina - zwana schodami Jordana. Największe techniczne trudności (około IV+) występują przed wejściem na Pik Tyndall. Lekkie problemy orientacyjne mogą wystąpić ponad schronem Carrel (około 3900). Przed atakiem szczytowym warto wybrać się na krótki rekonesans.

Pierwsze przejście: Jean Antoine Carrel oraz Jean Baptiste Bic. 17 lipca 1865 r.
Różnica poziomów: 643 m. od schronu Carrel (3835 m.) do wierzchołka szwajcarskiego (4478 m.).
Trudności: całość AD+, IV+ w dwóch miejscach. Skała względnie dobra. Śnieg i lód w kopule szczytowej.
Punkt startu: Schroniska: Carrel lub Savoia.
Czas: 4 do 5 godzin.

Schroniska, miejsca biwakowe:
Rifugoi Duca degli Abruzzi: (2802 m., 40 miejsc). Otwarty od 1 czerwca do 30 września. Około 2,5 godzin od Cervinii. Większość korzystających to południowo-ścianowi wspinacze.
Rifugio Carrel: (3835 m., 45 miejsc). Otwarte w lecie. Cztery godziny od Schroniska Abruzzi. Droga ewidentna.
Rifugio Luigi Amedeo di Savoia: (3847 m., 16 miejsc) Zawsze otwarty.

Grań Zmutt (północno - zachodnia)

Droga ma 3 kilometry długości i jest jedna z najdłuższych dróg mikstowych w Alpach. Trudniejsza od grani Hörnli i Lion, porównywalna z granią Furggen. Wielu uważa ją za najlepszą drogę wspinaczkową na szczyt - nie ma na niej sztucznych ułatwień. Niewielka ilość pozostawionej przez poprzedników asekuracji sprawia, że wspinaczka należy do ambitniejszych. Grań posiada śnieżny fragment (jako jedyna z wszystkich czterech). Na początek drogi można dotrzeć na dwa sposoby. Oba warianty zajmują od 2 do 3 godzin (oczywiście w optymalnych warunkach). Pierwszy, ostatnio rzadko praktykowany, polega na dojściu z Schönbielhütte. Drugi, na wykonaniu trawersu pod północną ścianą, od startu drogi na grani Hörnli (20 m. powyżej Hörnlihutte).
Podczas załamania pogody nie ma bezpiecznej i prostej możliwości wycofania się z grani. Trawers podstawy północnej ściany - w trakcie i po opadzie śniegu - jest zagrożony lawinami, wycof do Schönbielhütte również. W związku z powyższym, na grań Zmutt powinni wybierać się doświadczeni wspinacze, tylko (!) przy stabilnych warunkach pogodowych.

Pierwsze przejście: Albert Frederick Mummery, Alexander Burgener, Johann Petrus oraz Augustin Gentinetta. 3 września 1879.
Różnica poziomów: 1200 metrów od początku grani (z poziomu Hörnlihutte).
Trudności: całość AD+, IV-. Wspinaczka mikstowa. Śnieg i lód w kopule szczytowej.
Punkt startu, czas: 9 godzin z Hörnlihütte, 10 godzin z Schönbielhütte.
Opisane trudności dotyczą grani. Na fragmentach trawersu pod północną oraz na starcie grani konieczna jest asekuracja z szabli śnieżnych.
Droga zejścia: Grań Hörnli lub Grań Lion.

Schroniska, miejsca biwakowe:
Hörnlihütte: patrz grań Hörnli.
Schönbielhütte: (2694 m., 80 miejsc). Otwarte od połowy marca do połowy września. 3 godziny od Schwarzsee, lub 4,5 godziny z Zermatt, idąc przez wieś Zmutt. Usytuowane po drugiej stronie lodowca Zmutt, patrząc od strony Matterhornu. W przeszłości główną klientelę stanowili wspinacze wchodzący granią Zmutt. Dziś popularniejszym punktem startu wspinaczki tą granią jest Hörnlihütte.

Grań Fürggen (południowo-wschodnia)

Spośród czterech grani jest najkrótszą oraz najbardziej zagrożona (znaczna kruszyzna) - to niebezpieczeństwa obiektywne sprawiają, że jest tak mało popularna. Należy wybierać się na nią pod koniec sezonu.
Zdobyta została jako ostatnia, w 1911 roku, po wielu nieudanych próbach przeprowadzanych przez najlepszych alpinistów. Oryginalna droga schodzi z grani na wschodnią ścianę, omijając ramię Furggen. Prostowanie grani zrobione zostało dopiero 23 września 1930 roku.

Pierwsze przejście: Mario Piacenza, Jean Joseph Carrel oraz Joseph Gaspard, 9 września 1911.
Różnica poziomów: 1154 m. (z biwaku Bossi).
Trudności: IV+
Punkt startu, czas: biwak Bossi, 9 godzin.
Droga zejścia: Hörnligrat lub Liongrat, 4 godziny.

Schroniska, miejsca biwakowe:
Bivacco Oreste Bossi: (3300 m., 9 miejsc). Chatka biwakowa u podstawy grani Furggen.
Hörnlihütte: patrz grań Hörnli.

Prywatne doświadczenia

Już sam wygląd Matterhornu jest wystarczającą zachętą. Drogi graniowe oferują długą mikstową wspinaczkę na umiarkowanym poziomie. Wymagają i uczą szybkiego wpinania. Zwykle są rekomendowane osobom z przynajmniej rocznym górskim (letnim) stażem.

Asekuracja na grani Hörnli oraz Lion znacznie przyśpiesza wspinanie - sprawia, że drogi są raczej ewidentne... Warto mieć świadomość, że przewodnikowe czasy są realizowalne w przypadku sprawnego, szybkiego podążania właściwą drogą, przy optymalnych warunkach.

Miałem przyjemność stanąć na szczycie, razem z Markiem Błaszczykiem, po zrobieniu grani Zmutt. Ta piękna droga powitała nas zimowymi warunkami, serwując biwak oraz dwadzieścia kilka godzin satysfakcjonującego wspinania.

Polecam ją jako długą i bardzo urozmaiconą. Trochę chodzenia w śniegu, wspinania w lodzie, pomykania eksponowaną granią. Na dodatek mikstowe, czwórkowe "bouldery" i zabawa w wyszukiwanie najłatwiejszej drogi. Naprawdę warto!!!

Dokładne położenie i dojazd

Cervinia (dawniej Breuill) dostępna jest samochodem lub autobusem z doliny Aosty. Zermatt jest łatwo osiągalne zarówno samochodem jak i pociągiem. Najdogodniejszą możliwością jest dojazd do Genewy, stamtąd doliną Rodanu wzdłuż jeziora Genewskiego. Samochodem od wschodu i południa - przez przełęcze Furka bądź Simplon.

0001_resize.jpg 0002_resize.jpg
Mapa rejonu Mapa szczytu z zaznaczonymi schronami

Miasto jest całkowicie zamknięte dla nieuprzywilejowanego ruchu samochodowego. Można dojechać do Täsch, 5 km poniżej, i zostawić samochód na jednym z wielu płatnych parkingów (ok. 7,50 CHF/dzień). Pozostałą trasę pokonuje się kursującym wahadłowo pociągiem (7.80 CHF w 2002 r.), taksówką (dla 5 osób tańszą od pociągu) lub autobusem.

Krótka historia rejonu

Matterhorn nie wymaga specjalnego przedstawienia. Piękny kształt oraz dramatyczna historia zdobycia sprawiły, że ten najpopularniejszy (wg wysokości ósmy najwyższy) szczyt Alp jest zarazem najłatwiejszą do rozpoznania górą na świecie.
Boje o jego zdobycie trwały od połowy XIX wieku. Rywalizacja toczyła się pomiędzy brytyjskim alpinistą Edwardem Whymperem, a włoskim przewodnikiem Jean Anthonie Carrelem. Whymper z towarzyszami wyprzedził konkurenta o cztery dni, osiągając wierzchołek 13 lipca 1865r. Podczas zejścia zginęła czwórka z siedmiu zdobywców. Tragedia ta wywołała ogólnoświatowa dyskusję, wstrzymując na kilka lat falę górskich eksploracji.

Z górą związane są nazwiska najsławniejszych włoskich alpinistów. Giusto Gervasutti zimą 1936 roku wszedł samotnie na szczyt. W 1965 roku - dokładnie w setną rocznicę zdobycia szczytu - Walter Bonatti, na pożegnanie z ekstremalnym alpinizmem, poprowadził solo direttissimę północnej ściany.

W historii Matterhornu istnieje też polska karta. Latem 1977 roku Anna Czerwińska wraz z Krystyną Palmowską zaliczyły Północny Filar. Było to pierwsze czysto kobiece przejście tak trudnej ściany. Kolejnej zimy Polki wywołały jeszcze większą sensację: Wanda Rutkiewicz, Irena Kęsa, Anna Czerwińska oraz Krystyna Palmowska dokonały pierwszego kobiecego zimowego przejścia północnej ściany - pokonując ją drogą Franza i Toniego Schmidtów. Ceną były ciężkie odmrożenia rąk i nóg Ireny Kęsa.

Noclegi i inne

Zermatt. W mieście możemy kupić niezliczoną ilość charakterystycznych pamiątek - scyzoryki, swetry, zegarki, czekolady etc. Są tutaj trzy duże sklepy wspinaczkowe i supermarket (na końcu głównej ulicy - za jej początek uznając dworzec). Ceny sprzętu porównywalne są z polskimi - okazji raczej nie upolujemy. Ceny pozostałych artykuły są trzykrotnością polskich.

Informacje turystyczne oraz meteo możemy uzyskać w biurze przewodników, mniej więcej w połowie głównej ulicy. Niestety, prognoza należy do kiepskich - dane przysyłane z głębi kraju nie sprawdzają się zbyt często.

Cervinia. Podobnie jak w Zermatt, wszelkie informacje dotyczące wspinania, noclegów w schroniskach oraz meteo można uzyskać w biurze przewodników. Znajduje się ono na głównej ulicy.

W Cervinii nie ma sklepów ze sprzętem wspinaczkowym!!! Noclegi nie należą do tanich. Warto skorzystać z campingów, położonych poniżej miasta. 1000 m. podejścia w stronę schroniska Abruzzi można pokonać jeepem. Odjeżdża on regularnie z hotelu znajdującego się na końcu głównej ulicy. Pozostałą część drogi należy przebyć pieszo.

Przewodniki i mapy, strony www

Przewodniki:
  • Jan Babicz. Dariusz Tkaczyk "Alpy".
  • SAC, "Guide des Alpes Valaisannes, Vol. III". Po niemiecku lub francusku.
  • Lindsay Griffin: "Selected Climbs in the Valais Alps West". Po angielsku.
  • Album "Jak zdobyć najpiękniejsze góry świata", redaktor Audrey Salkeld. wyd. Galaktyka/
Mapy:
  • 1:25000 CNS (Cartes Nationales de la Suisse) "Matterhorn"
  • 1:25000 LKS (Landeskarte der Schweiz) "Zermatt, Gornergratt"
Linki:
http://www.peakware.com/encyclopedia/peaks/matterhorn.htm - ogólne informacje
http://www.ivo.se/mike/matter.html - o wejściu z przewodnikiem.
http://www.bielefeldt.de/matterhe-print.htm - o wejściu granią Hörnli
http://www.willerup.com/matterhorn/ - o wejściu granią Lion (włoską)
http://www.zermatt.ch/e/in_general/summer.html - o atrakcjach Zermatt

Inne

Zermatt - wizytówka Szwajcarii. Znajdziemy tutaj 6 barów, 100 restauracji, 2 kluby nocne, salę gimnastyczną, korty i basen, saunę oraz lodowisko. Trudno w to uwierzyć a jednak... mimo wymienionych atrakcji oraz olbrzymiego ruchu turystycznego Zermatt zachowało charakter wiejskiego miasteczka.

Sympatycy trekkingu nie będą narzekać na brak możliwości. Miasto otacza 38 czterotysięczników. Na lodowce, poprzez świerkowe lasy i alpejskie łąki, prowadzi 400 km. świetnie przygotowanych szlaków. Sieć kolejek górskich pozwala na szybkie osiągnięcie wyżej położonych terenów.

Ciekawą propozycję na jednodniową i bardzo niewymagającą wycieczkę, może stanowić przejazd widokową kolejką zębatą na masyw Gornergrat. Górską alternatywą o podobnej intensywności będzie wycieczka kolejką linową na szczyt Małego Matterhornu (3810 m.). Znajduje się na nim platforma widokowa, a w jej pobliżu lodowa grota - muzeum lodowych rzeźb. Ekspozycja opowiada o lodowcach, geologii oraz o służbach ratunkowych Zermatt.

W mieście znajdziemy mnóstwo atrakcji dla mniej aktywnych fizycznie. Wspinacze, narciarze oraz paralotniarze to oczywiście tylko część klienteli. Mamy 8 galerii, kino, muzeum alpejskie (dzieje alpinizmu, ekspozycja geologiczna, socjologiczna oraz przyrodnicza). Możemy skorzystać z historycznych wycieczek po mieście - oczywiście z przewodnikiem.

Na koniec informacja dla spragnionych zimy: obecność lodowca sprawia, że sporty zimowe są w Zermatt zjawiskiem całorocznym. Na Plateau Rosa bez tłoku można korzystać z 6 wyciągów oraz 21 km. dobrze oznaczonych i bezpiecznych tras.

Breuill-Cervinia. Sama wioska ma dosyć przestarzałą bazę noclegową i rozrywkową. Nie znajdziemy tutaj ani wielkich lodowisk, szalonych dyskotek czy też promenad handlowych....

Galeria

0003_resize.jpg 002_resize.jpg 003_resize.jpg
Zdjęcie szczytu z zaznaczonym przebiegiem dróg.
fot. Wojciech Ryczer
Główna ulica Zermatt.
fot. Marek Błaszczyk
Wioska Zmutt, znajdująca się na jednym ze szlaków Zermatt-Schwarzsee.
fot. Wojciech Ryczer
004_resize.jpg 005_resize.jpg 006_resize.jpg
Piramidka Matterhornu widoczna ze schroniska Schwarzsee, ostatniego miejsca do którego można dojechać kolejką.
fot. Marek Błaszczyk
Szczyt o wschodzie słońca. Zdjęcie z biwaku - 5 minut od Honrlihutte.
fot. Wojciech Ryczer
Miejsce biwakowe w pobliżu Honrlihutte.
fot. Marek Błaszczyk
007_resize.jpg 008_resize.jpg 009_resize.jpg
Początek drogi prowadzącej granią Honrli jest również punktem startu trawersu podstawy północnej ściany.
fot. Wojciech Ryczer
Wschód słońca na lawinisku, u podstawy północnej ściany. W drodze na grań Zmutt.
fot. Wojciech Ryczer
Trawersowanie podstawy północnej ściany - w tle charakterystyczny ząb skalny grani Zmutt.
fot. Wojciech Ryczer
010_resize.jpg 011_resize.jpg 012_resize.jpg
Ostatni, wymagający asekuracji z rur, odcinek trawersu.
fot. Wojciech Ryczer
Początek wspinania i pierwszy śnieżny odcinek grani.
fot. Marek Błaszczyk
Na grani - widoczny nos Zmutt.
fot. Wojciech Ryczer
013_resize.jpg 014_resize.jpg 015_resize.jpg
Cień Matterhornu oraz Dent d'Herens (4075 m.) - jeden z ładniejszych szczytów Alp.
fot. Marek Błaszczyk
Na zębach Zmutt.
fot. Wojciech Ryczer
Wierzchołek szwajcarski (4477 m.)
fot. Marek Błaszczyk
017_resize.jpg 018_resize.jpg 019_resize.jpg
Wierzchołek szwajcarski. W tle olbrzymi, metalowy krzyż.
fot. Marek Błaszczyk
Szczytowe spiętrzenie północnej ściany, widoczne ze schronu Solvay (4003 m.)
fot. Marek Błaszczyk
Z chmur wyłania się masyw Monte Rosy - drugi najwyższy w Europie. Zdjęcie wykoane ze schronu Solvay.
fot. Marek Błaszczyk

Matterhorn - komentarze

brak komentarzy.



dodaj nowy komentarz

ue (c) UKA 2004
zastrzeżenia prawne
uka
Publikacja przygotowana i wydana dzięki pomocy finansowej Unii Europejskiej